Dz 8
Prześladowanie Kościoła w Jerozolimie
(1) A Szaweł uważał to zabójstwo za słuszne. Zaczęło się wtedy gwałtowne prześladowanie Kościoła w Jerozolimie. Dlatego wszyscy wierzący, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po terenach Judei i Samarii.
- BP: To prześladowanie, stanowiące trudne doświadczenie dla młodego Kościoła, opatrznościowo posłużyło przenikaniu chrześcijaństwa poza granice Jerozolimy. Rozproszeni bowiem wierni byli siewcami słowa.
- Stern: “Sza’ul pochwalał to morderstwo” - zapewne poprzez swój głos na “tak” w Sanhedrinie.
- Boor: Żegnając się z Apostołami Jezus właściwie niczego im nie kazał; powiedział tylko, co będą robili jako Jego świadkowie. Zgodnie z tym, apostołowie nie naradzali sie, w jaki sposób mają wypełnić rozkaz Jezusowy i nie układali żadnych planów misyjnych. Jako wierzący robili dzień po dniu “cokolwiek im się nadarzało” (1 Sm 10,7). Łukasz w mistrzowski sposób pokazuje, jak się to wszystko samo układało i jak dzięki temu Boży plan zostawał wykonany. Zwyczajne, bez specjalnego celu pójście do Świątyni (Dz 3,1) doprowadza do walki, która staje się powodem pierwszej egzekucji świadka Jezusowego i pierwszego prześladowania zbowu. Te wydarzenia z kolei, bez podejmowania planowych akcji ze strony Apostołów, prowadzą do ewangelizacji w Judei i Samarii, o czym mówił Jezus.
(2) Pobożni ludzie, opłakując śmierć Szczepana, pochowali go.
(3) A Szaweł niszczył Kościół. Wpadał do domów, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał ich do więzienia.
Ewangelizacja Samarii
(4) Ci, którzy się rozproszyli, w różnych miejscach głosili Ewangelię.
(5) Filip udał się do Samarii i jej mieszkańcom mówił o Chrystusie.
- BP: Realizacja planu wytyczonego przez samego Chrystusa Pana, Dz 1,8: “Otrzymacie jednak moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i staniecie się moimi świadkami w Jeruzalem, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi”.
(6) Tłumy gromadziły się wokół niego i słuchały go z uwagą, ponieważ widziały znaki, które czynił.
(7) Bo z wielu opętanych wychodziły z krzykiem duchy nieczyste. Wielu też ludzi sparaliżowanych i kalekich zostało uzdrowionych.
(8) Wielka radość zapanowała w tym mieście.
(9) Od dawna mieszkał tam człowiek o imieniu Szymon. Zajmował się magią i wprawiał w zdumienie mieszkańców Samarii. Podawał się za kogoś niezwykłego.
(10) Poważali go wszyscy, zarówno młodzi, jak i starzy. Mówili, że w tym człowieku objawia się wielka moc Boża.
- Stern: Szim’on mógł być zwykłym czarownikiem, który po prostu lubował się w przejawach mocy i władzy nad ludźmi. Mógł też być przywódcą jakiejś heretyckiej żydowskiej sekty gnostyckiej. Gnostycy zwykle wierzyli w istnienie rozmaitych bytów duchowych tworzących hierarchię prowadzącą aż do Boga i zalecali praktyki ascetyczne lub orgiastyczne jako sposób wejścia na wyższe poziomy tej hierarchii. “Moc Wielka” byłaby w tym wypadku jednym z poziomów w takim systemie doktrynalnym. // “Księga Henocha Hebrajska” lub “Księga Pałaców” (nie mylić z Księgą Henocha bardziej starożytną), s. 33: spis całej drabiny bytów duchowych.
KSIĘGA HENOCHA HEBRAJSKA - PDF Darmowe pobieranie
(11) Garnęli się do niego, bo już od dłuższego czasu zadziwiał ich magicznymi sztuczkami.